Oskar i pani Róża

Alucard

Dziś wypożyczyłam i przeczytałam. Na samym końcu łzy poleciały mi jak deszcz. Chyba ze względu na tragiczne zakończenie. Sposób pisania wywarł na mnie ogromny podziw. Od samego początku wydawała mi się być ciekawa. W szkole też trzeba wziąść pod uwagę to, jakie są warunki. Czytanie w domu poszło mi świetnie. Po zakończeniu wydawało mi się, że za nędzny los jaki mam odpowiadam ja i moje egoistyczne podejście. Po rozmowie z bratem pogląd ten legł w gruzach. Teza się moja zawaliła. Poprostu. Książki są po to by zapomnieć o rzeczywistości, by uciec od niej.... Nie spotkałam się z książką, która by mnie całkowicie zmieniła. Każda działa na mnie w jakiś sposób, ale mi to jest obojętne. Przyjmuję punkt widzenia książki, ale potem gdzieś to gubię i już nie wiem o czym było.

Czarna_Chmura

Ile ta książka miała stron, że tak szybko ją przeczytałaś?

Alucard

ok. 70? Mniej więcej,

Czarna_Chmura

To rzeczywiście krótka, chociaż zależy jaką czcionką była pisana.

Ja lubię duże literki. Razz

Alucard

Dużą. Poza tym czytaj: [link widoczny dla zalogowanych]